Są takie chwile gdy szukam inspiracji poza fotografią ślubną. Lubię eksperymentować i szlifować warsztat. Takie treningi fotograficzne są dla mnie niezwykle istotne w doskonaleniu poznanych technik. Kiedyś na warsztatach fotograficznych z portretu usłyszałem od Wiktora Franko, że najtrudniej fotografować zawodowe modelki/modeli. Mając te myśl w głowie zaprosiłem na sesję Marcelinę, która idealnie wpisywała się w konwencję mojej sesji i nie jest zawodową modelką, choć może się to szybko zmienić.
Na każdej sesji, czy to ślubna, portretowa czy wizerunkowa najciekawsze efekty są wówczas gdy praca jest wspólna. Zaufanie do fotografa a jednocześnie świadomość tego, że jest się przed obiektywem. Do takich relacji dążę podczas moich sesji. Marcelina to niezwykle fascynująca osobowość i myślę że wiele osiągnie. Cieszę się, że mogliśmy wspólnie stworzyć coś kreatywnego i z radością obserwuję jak porusza się po świecie mody.