Są takie śluby gdzie fotografowanie rozpoczynam od ceremonii. Asia i Paweł uznali, że przygotowania są mało interesujące i nie zależało im na fotografowaniu akurat tych momentów. Oczywiście zawsze szanuję decyzję moich par, ale jednocześnie zachęcam do przedyskutowania tematu i proponuję inne rozwiązania. Tak też było tym razem. Ustaliliśmy wspólnie, że przyjadę do nich na dosłownie kilka ujęć gdy będą już gotowi. Zgodzili się, a co ważniejsze, po ślubie uznali, że to był świetny ruch z mojej strony. Tych kilka pozornie prostych zdjęć okazało się dla nich niemal kluczowe, zwłaszcza przy tworzeniu albumu.

A przyjęcie ślubne? Rzecz jasna z racji zamiłowania Asi i Pawła do kultury słowiańskiej nie mogło być w innym miejscu niż Hotel Chutor Kozacki w Łukowem. Asia, o pięknych rudych włosach, ze słowiańskimi rysami twarzy i zwiewnej kreacji, Paweł z charakterną fryzurą, no i przeurocza słodka Hania –  ich mały skarb – doskonale ubarwiali sobą cały ten dzień.

 

BIESZCZADZKI ŚLUB ASI I PAWŁA | WESELE W CHUTORZE KOZACKIM W ŁUKOWEM